Witajcie w kolejnym Obchodziku. Za nami ciężki tydzień, ale się nie poddajemy i gramy na potęgę. Szczególnie, że aura za oknem sprzyja siedzeniu przed komputerem, albo ulubioną konsolą.
Tak jest! Za oknem wali śnieg jakby to był styczeń, ale nam to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Zawsze lubiłem grać przy „niesprzyjających warunkach atmosferycznych”. Co innego takie lato. Do dziś nie zapomnę jak w bardzo upalne wakacje siedziałem przed moim pecetem cały zlany potem i grałem w drugiego Fallouta. Rano i popołudnie spędzałem na radioaktywnym pustkowiu, a wieczór? Wieczorami kiedy temperatura nieco spadała biegliśmy z przyjaciółmi na całonocną sesję „papierowego” RPG. Warhammer, AD&D, Zew Cthulhu, Cyberpunk 2020, Mechwarrior, Wampir: Maskarada i wiele innych. Czasem sesje przedłużały się… naszym rekordem było granie 48 godzin bez odpoczynku. A potem? Potem znowu Fallout 2. Kiedy w końcu nasi rodzicie (też byli znajomymi) zauważyli nasz nieco hmm… niezdrowy tryb spędzania wakacji postanowili wywieźć nas nad jezioro. Zrobili jednak błąd. Wywieźli nas razem, a w bagażach były kości do gry i podręczniki.
Dlaczego o tym wspominam przy okazji 55 „Obchodu…”? Ponieważ zdałem sobie sprawę jak wiele wolnego czasu miał człowiek kiedy był młody. Co gorsza w ogóle tego nie doceniałem w tamtym okresie. Wydawało mi się, że jestem w jakimś kieracie: szkoła – krótkie wakacje. Cóż za naiwność!
No, ale dość tych wspominek. W końcu mamy weekend. W co będziemy się bawić? Ja oczywiście w Tomb Raidera, którego na pewno skończę jeszcze dziś. Mam na temat tej produkcji kilka przemyśleń, ale wstrzymuję się z tekstem do zakończenia eskapady z młoda panną Croft.
Co jeszcze? Dziś miała miejsce premiera Sniper Ghost Warrior 2. Ja jeszcze nie grałem w dzieło od City, ale się przymierzam. Tradycyjnie sięgam też na półeczkę z książkami. Moją lekturą na ten weekend jest Czas poza czasem Philipa K. Dicka.
A wy? W co zamierzacie zagrać i co ewentualnie przeczytać w najbliższych dniach? No i jak spędzaliście wakacje? Na deser kosmiczny Jednorożec! W końcu jakieś wideo, które doktor Jolo może obejrzeć przy córce.
PS. Nasza mała GRAstropsinka czuje się już lepiej i wychodzi z choroby!