No i mamy weekend i w dodatku za oknem piękna wiosna. To bardzo niedobrze, bo najlepiej gra się jak jest zimno i ciemno. Pobiliśmy też paskudnego smoka.
No i niestety mamy tę cholerną, paskudną wiosnę. Teoretycznie jest całkiem fajnie. Temperatura wzrosła tak, że mamy już niemalże lato za oknem. Powietrze jest przesycone wiosennymi zapachami, a słoneczko pięknie świeci. Wczoraj nawet już widziałem tłuściutkiego trzmiela, który uwijał się na łące. Dlatego szczelnie zasłaniamy okna żaluzjami i odpalamy ulubione gry na konsoli, albo PieCyku. Warto dodać, że jest w co grać i na co czekać.
U mnie oczywiście Dragon’s Dogma II. Ta gra wciągnęła mnie jak odkurzacz. Spędzam wiele godzin z moim dzielnym wojem Grzmocisławem i pomagierką, czarodziejką Balbiną. Wałęsamy się po bezdrożach, a ostatnio ubiliśmy smoka co możecie sprawdzić na materiale wideo poniżej. Ograłem też wersję demo Stellar Blade i od razu zadzwoniłem do kolegi Norbita ze sklepu NORBiT.pl żeby szybciutko przysłał mi giereczkę jak tylko się pojawi.
Co jeszcze? Ze wstydem muszę przyznać, że odpuściłem sobie na razie Alone in the Dark. Pograłem godzinkę w dniu premiery, nagrałem materiał wideo na YT i to na razie tyle. No, ale zamierzam wrócić i na dniach coś skrobnąć na bloga!
Co oprócz gier? W serwisie Netflix oglądam koreański serial Parasyte the Gray, a moją lekturą jest książka Gwiezdne wojny. Jak podbiły wszechświat.
Subskrybuj kanał GRAstroskopia.pl
