No i znowu minął tydzień, a ja nie zamieściłem żadnego tekstu. Toż to prawdziwy skandal!
Lenistwo, lenistwo w Szpitalu! Inaczej tego nazwać nie można. No, ale trudno. Okay, ale co w takim razie robiłem przez ten cały tydzień? Obijałem się? Nie! Niestety trochę się pochorowałem. To pewnie przez tą paskudną pogodę – raz jest zimno, a raz odwilż i mokro. Dwa dni spędziłem w łóżeczku przybity choróbskiem. Jakaś grypa się napatoczyła, albo inny Covid(?). Wszystko mnie bolało – nawet palce u rąk. Totalna masakra. Człowiek był jak połamany. Jedyne co mogłem robić w tym czasie to czytać. Tak więc czytałem książki. A co dokładnie? Na tapecie mam Rosję bolszewików Richarda Pipesa oraz nadal czytam Kroniki Amberu.
Nadchodzi też nowa odsłona gry Prince of Persia i cały czas się zastanawiam, czy skusić się na zakup tej gry. Na kupce wstydu tyle gier, ale najnowsza produkcja od Ubisoftu bardzo mnie kusi. Szczególnie, że z tego co czytam w Internecie nowy PoP jest całkiem niezły.
Oczywiście jak już wyzdrowiałem to troszkę pograłem. W co? Powróciłem do drugiego Horizona i dodatku Burning Shores.