Kolejny weekend, to kolejny Obchodzik. Nadchodzi zima bardzo zła, a u nas nadal srogi remoncik. Niestety! Na deser Wiedźmin.
No i mamy typową, listopadową aurę. Zimno, mokro i szaro od mgieł. Czasem wyjdzie na chwilę słoneczko, ale to tyle dobrego. U mnie nadal trwa remont. Rozwalona cała kuchnia. A w dodatku ekipa tak ostro pracowała w kuchni, że przebili mi się wiertłem do pokoju :P. Teraz trzeba trochę naprawić ścianę. Ech, jak pech to pech. Najbliższy tydzień to wybór mebli i AGD to kuchni. No wiecie – zmywarka, kuchenka, piekarnik i inne takie tam. Mam nadzieję, że wyrobię się ze wszystkim przed końcem miesiąca. Najgorszym aspektem remontu jest chyba fakt, że nie mogę sobie zrobić porządnego, domowego obiadu. Żyję na zamówieniach, albo na „suchym chlebie dla konia”.
To tyle o moich remontowych perypetiach. A co z grami? Nie grałem! Podczas remontu telewizory, monitory i konsole były szczelnie nakryte folią. W międzyczasie przyszła mi kurierem gra Robocop w wersji na Xbox Series X (grę kupicie sobie w sklepie NORBiT.pl) i bardzo mam ochotę w nią zagrać, ale nie mogę. Tak samo mam z drugim Spider-Manem na PS 5. Po ograniu przez kilka godzin czeka grzecznie w pudełku. Co zatem robię? Czytam. Moją lekturą jest kolejny, trzeci już tom serii SF Odyssey One Evana Currie.
Na deser Wiedźmin od Netflixa.