No nie, Obchodzik w poniedziałek? Tak, ale prezentujemy grę. Najgorszą w jaką ostatnio graliśmy. Polską grę.
Jakże to tak? Obchód tygodnia w poniedziałek? No niestety w weekend miałem problemy z siecią. No, ale to nic „Obchód…” to tradycja i musi być. Już wkrótce dobijemy do 500 odcinka. Oj, będzie imprezka! Dobra, ale co robiliśmy w ostatnich dniach? Dostaliśmy kod na „polski FPS w klimatach science fiction” w dodatku z nutką retro o fikuśnym tytule Madness Beverage. Mój Boże! Biedny Xbox Series X prawie z oburzenia się wyłączył. Gameplay z rozgrywki możecie sobie obejrzeć poniżej. Pograłem pół godziny i musiałem sięgnąć po jakiś napój wyskokowy, aby ukoić skołatane nerwy.
Nie rozumiem jak w ogóle tak słaba gra w ogóle powstała? Czy nikt z twórców nie miał jakiegoś przebłysku zdrowego rozsądku? A Microsoft? Ktoś w ogóle aprobuje tytuły? Jest jakaś kontrola jakości? Czy po prostu idą na ilość? O czym w ogóle jest ta durna gra, o bardzo durnym tytule i z grafiką przy której pierwszy Unreal wygląda pięknie? Pozwolę sobie zacytować fragment z oficjalnej strony MS.: Walcz z demonami Manosa Zostań kosmicznym piratem i walcz z demonami, którym złoczyńca Manos odciął drogę do piekła. Podróżuj do obcych planet, przedzieraj się przez zapomniane jaskinie i mroczne korytarze starych zamków, ale pamiętaj, bądź czujny, bo nigdy nie wiesz, co czai się w mroku! Przetrwaj starcie z demonicznymi hordami i zbieraj potężne napoje, które pomogą ci pokonać Manosa! Jak możesz tego dokonać? Dzięki całemu arsenałowi zabójczych broni i mocnych napojów, które dostarczą ci niezwykłych mocy!
Dość! Na wspomnianej witrynie jest tego więcej. Tam sobie poczytajcie, a przy okazji sprawdźcie cenę. Na razie wynosi 87 złotych.
W każdym razie pograłem te pół godziny. Postrzelałem do durnych jak but demonów (zero AI) ,spotkałem tytułowego Manosa – demona, który wygląda jak skrzyżowanie amerykańskiego futbolisty, Sarevoka z Baldur’s Gate i napuchniętej żaby. Nikt mi nie odda tych 30 minut żywota. Serio nie mogę napisać ANI JEDNEGO pozytywnego zdania o tej abominacji. Przykro mi. Madness Beverage nie zasługuje nawet na osobny wpis na naszym blogu i dlatego wspominam o nim w Obchodzie tygodnia.
Co jeszcze z gier? Mam ochotę wrócić do Cyberpunka 2077, bo przecież w końcu kupiłem nową kartę graficzną i można giercować!
W minionym tygodniu sporo działo się na naszym blogu. Zamieściliśmy podcast Filmograf w którym rozmawiamy o filmie Czarna wdowa. Mieliśmy też test RTX’a 3070 oraz wcieliliśmy się w pixelowego Ninję.
Oczywiście nie tylko gramy. W weekend w serwisie Netflix obejrzałem sobie film Krwawe niebo. Całkiem przyzwoite filmidło.