Uff! Weekend prawie za nami. Czas zatem zapytać co robiliście w ostatnich dwóch dniach. My gramy w Ghostrunnera i DOOM Eternal razem z dodatkiem. Kończymy też z Remnant: From the Ashes.
Mamy niedzielny wieczór, za oknem zimno i nieprzyjemnie. Mamy święto, ale cmentarze ze względu na pandemię koronawirusa są zamknięte. Więc siedzimy w chałupie, a przynajmniej ja siedzę. Zakupy zrobione więc można się bunkrować w domowych pieleszach. Zamknięci w czterech ścianach wcale nie musimy się nudzić! “Socjalizowałem” się grając po sieci z kolegą digital_cormakiem i Jolem. Najpierw w Remnant: From the Ashes, gdzie udało nam się w bardzo epickiej walce pokonać strasznego bossa – smoka. W sumie paskudne smoczydło pokonałem Ja i Jolo. Kolega cormak… pomylił portal prowadzący do innej instancji z wejściem na arenę na której zmagaliśmy się z potworem. Była kupa śmiechu :) Całe to zabawne i urocze zdarzenie zarejestrowała “kamera”. Wideo macie poniżej! Polecam obejrzeć! No, ale tak w ogóle nasza trójka to świetna drużyna! Prawdziwe Komando Foki… albo może Ptoki ;). Postanowiliśmy jednak, że kończymy z Remnantem. Tytuł ten jakoś niespecjalnie przypadł nam do gustu. Teraz szukamy jakiejś innej produkcji do ogrywania w dni wolne od pracy. Może druga odsłona Destiny? Jeszcze nie wiemy.
W co jeszcze grałem? Otóż nadal na tapecie mam DOOM Eternal razem z najnowszym DLCkiem. Pograłem też w świeżutką, polską grę Ghostrunner. To znaczy “pograłem”, bo nie mam cierpliwości do tej produkcji.
Co oprócz gier? W serwisie Netflix obejrzałem ciurkiem serial anime Krew Zeusa. Polecam.
No, a teraz już oglądajcie jak walczymy ze smoczydłem w Remnancie.
Subskrybuj kanał GRAstroskopia.pl
