Co mamy? Weekend mamy i sobie gramy. Oprócz tego seriale oglądamy i książki czytamy. Boże co to za częstochowskie rymy!
Witajcie w ten uroczy, grudniowy weekendzik. Znowu możemy sobie zacnie odpocząć przy jakiejś dobrej grze, filmie, albo serialu. W tym tygodniu na tapecie tyle produkcji, że aż strach się bać. No to zaczynamy!
Patrzę na moją kupkę wstydu i jestem przerażony. Mam za dużo „gier do ogrania” i czuję się jak ten osiołek, któremu w żłoby dano i ostatecznie zdechnie z głodu, bo nie może się zdecydować. Mam tyle rozbabranych gier na kupce wstydu, że aż strach. Najgorzej, że 16 grudnia kończy mi się darmowy Xbox Game Pass, a nie przeszedłem jeszcze Gears 5 i The Outer Worlds, choć w obydwu grach jestem już bardzo daleko. Mam nadzieję, że się wezmę w garść i ukończę te tytuły. No i jeszcze jest Upadły zakon i kilka innych. A wczoraj zainstalowałem Darksiders Genesis i pograłem z godzinkę (tekst i tej grze może jeszcze dziś). No tak… gierki nieukończone, teksty na GRAstroskopię też niezamieszczone – a wypadałoby coś dłuższego wrzucić, a tylko obiecuję i obiecuję!
W dodatku wczoraj zainstalowałem jeszcze Darksiders Genesis, a więc doszła kolejna gra do koszyczka. No i jeszcze granie z kolegami z Grastrolegionu (polo, Jolo, digital_cormac) w Borderlands: The Pre-Sequel. Niestety wczoraj pokonały nas problemy techniczne z dźwiękiem i bawiliśmy się tylko nieco ponad godzinę.
Oczywiście nie samymi grami człowiek żyje. Z seriali oglądam dalej Watchmenów – serial jest świetny, choć niepozbawiony wad. Na szczęście nadrabia niesamowitym, hmmm… dziwacznym klimatem. Co do lektur. Czytam Uciekiniera Stephena Kinga.
A wy? Co robicie w ten weekend? No i najważniejsze pytanie, czy też macie swoją kupkę wstydu? Na deser ekhem… gameplay z gry Hentai Sniper, STEAMowego badziewia za niecałe 3 cebuliony.