Entliczek, pętliczek, 360 obchodziczek! No, witajcie w kolejnym odcinku. Znowu możemy sobie odpocząć po meczącym tygodniu. No i oczywiście pograć w giereczki. Tylko jakie? Mam tyle zaległości, że aż wstyd wspominać. Może dokończę Wolfensteina? Diabli wiedzą.
Jest pią… o przepraszam, jest sobotni wieczór. Za oknem mróz i śnieg, a ja siedzę zmęczony po dużych, weekendowych zakupach i zastanawiam się teraz w co sobie pograć. Na tapecie oczywiście Red Dead Redemption 2. Zastanawiam się kiedy w końcu skończę przygody Arthura Morgana. Po prostu ostatnio nie mam czasu na granie, a do RDR2 trzeba sobie wygospodarować więcej niż godzinkę, lub dwie. Inaczej nie ma to sensu. Kiedy już to nastąpi skrobnę coś na naszym blogu. Może ;). Zacząłem też grać w Yakuza Kiwami na PS4. Gra była dostępna w „plusie” więc pomyślałem sobie, a co mi szkodzi więc zainstalowałem. Jak na razie bawię się całkiem nieźle. Nie ma to jak żywot japońskiego gangstera Co jeszcze? Spróbuję się przekopać przez moją „kupkę wstydu” i spróbuję ruszyć dalej z jakąś grą. Tylko jaką? Och już wiem! Może Watch Dogs 2? Jak tak dalej pójdzie to gierka się zestarzeje zanim ją dobrze ogram. Sprawdzę też grę przygodową Beholder 2. Ciekawe czy pogram w to dłużej niż kwadrans. Pożyjemy, zobaczymy.
Tradycyjnie sięgam też na półeczkę z książkami. Moim weekendowym wyborem jest Rzym Stevena Saylora i dalsze tomy Pana Lodowego ogrodu. Oczywiście oglądam też seriale. Na HBO Go leci drugi sezon Gwiazdy szeryfa. Gorąco polecam!