Witajcie w sobotnim Obchodzie tygodnia. Niby powinien pojawić się wczoraj przy piąteczku, ale co tam! Dobra, ale w co będziemy się bawić? W Bloodborne i Kingdom Come: Deliverance. Ta ostatnia gra dostała właśnie patcha. Alleluja! Nareszcie.
Matko Boska i święty osiołku na którym Jezus wjechał do Jerozolimy! Ileż to się naczekałem na tego patcha do Kingdom Come: Deliverance. Nareszcie jest i już za moment odpalam stacjonarny komputer i zasysam łatkę. Ponoc sporo naprawili i w ogóle. Oby! Tak więc najbliższy wieczór i niedzielę spędzę w średniowiecznych Czechach wcielając się w bandziora Henryczka. Dlaczego bandziora? Ponieważ lubię napadać na bezbronnych wędrowców. Jak już pogram to W KOŃCU na naszym blogu pojawi się jakiś tekst – moje impresje o tym tytule. Choć coś już o tej grze zamieśliliśmy – taki nasz krótki wideoporadnik jak już na początku ułatwić sobie życie w grze – polecamy obejrzeć! Co jeszcze z gier? Obiecałem sobie, że w marcu nie kupię żadnej giereczki. Obietnicy dotrzymam chyba połowicznie ponieważ… skusiłem się na roczny abonament w Playstation Plus. Tak… kolejny raz gram w Bloodborne. Wcześniej, zanim kupiłem PlayStation 4 pograłem trochę w ten tytuł u kolegi. Ot, akurat tyle, aby nagrać naszą pierwszą Diagnozę wstępną. Teraz wróciłem do „B”, a moje żałosne zmagania możecie oglądać poniżej. Jeśli nie dam rady w Bloodborne, a nie dam na pewno ;) To zawsze zostaje mi Ratchet&Clank.
Pamiętajcie też, że jutro (nie)pracująca niedziela zafundowana nam przez miłościwie panujących. Stałem dziś godzinę w kolejce do cholernej kasy w Lidlu i… ech, szkoda gadać. No, ale przynajmniej psinka ma co jeść!
Oczywiście nie tylko gramy. Ja nadal czytam Trylogię husycką Andrzeja Sapkowskiego. A wy? Co robicie w ten weekend? Zrobiliście jakieś wielkie zakupy w związku z wolną od handlu niedzielą?