Kolejny tydzień za nami. Co robiliśmy? Oczywiście z niecierpliwością odliczamy dni do premiery trzeciego Wiedźmina. Na razie jednak musimy odfajkować kilka gierek z tak zwanej „kupki wstydu”.
Ostatnie siedem dni minęły pod znakiem pecetowej odsłony Grand Theft Auto V, ale my już odliczamy dni i godziny do premiery trzeciego „Wieśka”. Oczywiście o grze od Rockstara już wkrótce powiemy coś więcej w „Diagnozie wstępnej”. Co jeszcze? Kolega Konsolite grał w najnowszego Mortal Kombat. Wyrywał flaki, kręgosłupy i w ogóle robił to co wypada w MK ;). A ja? Ja jakoś nie mogę dokończyć tekstu o Battlefield Hardline – ot czasu brak a i jakoś ochoty nie mam. No, ale przecież nic nas tu nie goni i W KOŃCU skończę pisaninę.
Oczywiście w weekend będziemy grać. W co? Ja muszę „odfajkować” Dragon Age: Inkwizycja. To jest jeden z tytułów z mojej kupki wstydu. No i przed premierą Wiedźmina 3 chcę ten tytuł mieć za sobą. Coś jeszcze na tapecie? Dying Light o ile czasu mi nie zabraknie.
Tradycyjnie sięgam po jakąś lekturę. W najbliższe dwa dni moją książką do poduchy będzie Cień olbrzyma Orsona Scott Carda.
A na deser Garbage Day. Tak to gra…