Nic się nie stało. Polacy nic się nie stało! No to już wiecie, że ten Obchodzik piszę kilka chwil po meczu Polska – Grecja. Byłem bardzo dzielny. Obejrzałem cały mecz i nawet nie zasnąłem po kwadransie.
Nie lubię piłki nożnej. Wolę Curling. Pewnie w dniu otwarcia Euro 2012 nie powinienem tego publicznie ogłaszać, ale co mi tam. Przez najbliższe tygodnie będę jednak bombardowany ze wszystkich stron piłkarskimi wieściami. No i muszę znosić (ot choćby teraz) w oddali za oknem wrzaski „Poolska, Biało-Czerwoni…”, które brzmią jak pijacki charkot ćwierć inteligentnego bydła. Już wolę pisk wuwuzeli niż te wrzaski ze zdartych gardeł kibiców. Oj chyba sobie grabię.
W każdym razie pierwszy mecz mamy za sobą. Tragedii nie ma, euforii takoż. Czyli chyba można zaintonować popularną przyśpiewkę „nic się nie stało”? Dobra. Dajmy spokój futbolowi. Mamy początek weekendu i oczywiście pytamy w co zamierzacie grać w najbliższych dwóch dniach? Ja porządnie przysiądę do trzeciej odsłony Max Payne – także w trybie sieciowej rozgrywki. Co poza tym? Na pewien czas odpuściłem sobie Diablo III. Czas jednak wrócić i wypłazować mieczem skórę paskudnemu Diabołowi i jego pomagierom.
Tradycją naszego piątkowego cyklu jest także pytanie o weekendową lekturę. Nie możemy zatem nie wspomnieć o tym, że trzy dni temu zmarł Ray Bradbury – autor między innymi Jakiś potwór tu nadchodzi, Kronik marsjańskich oraz niezapomnianego 451 stopni Fahrenheita. Pod tym adresem znajdziecie filmową adaptację dzieła pisarza.
Co zatem czytamy w ten weekend? Coś z kategorii SF. Moją lekturą będzie Ciemności przybywaj Fritza Leibera.
A wy? W co zamierzacie zagrać i co ewentualnie przeczytać w ten weekend?