Czy w skromną grę za 5 złociszy można grać dłużej niż pięć minut? Owszem można!
Czy gra indyczek z RPG Makera wciągnie mnie na dłużej? Taką miałem myśl podczas odpalania na moim komputerze „oldskulowego” Lands of Avaronia. Już po chwili okazało się, że tak. W grze wcielamy się w najemnika Blaze’a, który razem ze swoim towarzyszem, wiekowym Sorgeshem muszą odeprzeć inwazję paskudnych Orków. Paskudy zagrażają Królestwu Ludzi. Na początek jednak mają trochę bardziej prozaiczne zadanie – odbicie nadobnej niewiasty, córki pewnego wielmoży, z rąk bandytów. No to do roboty!
Ruszyłem w bój i od razu zaatakowały mnie wesoło machające ogonkami wilki. No przynajmniej mam nadzieję, że były to ogonki! Kilka machnięć krótki mieczem i było po sprawie. Pobiłem też kilku bandytów wałęsających się po lesie. Z czasem dorobiłem się lepszego oręża i tarczy. Zdobyłem też wyższy poziom i poprawiłem swoje statystyki. Roleplaying w klimatach fantasy pełną gębą. Po kwadransie rozgrywki złapałem się na tym, że ta prosta produkcja bardzo przypadła mi do gustu. Zresztą obejrzyjcie poniższy materiał wideo.