web analytics

«

»

Frustracja i alienacja… Indie Game: The Movie

Kilka dni temu swoją premierę miał Indie Game: The movie, film dokumentalny, na który czekałem od bardzo dawna i nie do końca wiedziałem czego się po nim spodziewać. Oczekiwałem raczej faktów i trochę „success story”, jak w innym świetnym dokumencie o osiągnięciach nerdów z krwi i kości, czyli Revolution OS, opowiadającym historię Linuksa. Teraz widzę dlaczego to, co przed chwilą obejrzałem było zupełnie inne i dlaczego było lepsze.

Film okazał się znacznie bardziej osobisty — zarówno dla developerów w nim występujących, jak i dla mnie. Okazało się, że nie tylko ja poświęcam większość aspektów „normalnego życia” dla stworzenia czegoś, co moim zdaniem zwyczajnie powinno istnieć. Okazało się, że nie tylko mnie stworzenie tego czegoś zajmuje lata oraz prowadzi do frustracji i depresji. Trudno jest czasem uciec przed wrażeniem, że takie rzeczy dotyczą tylko nas, a wszystkim innym po prostu wychodzi i mają z tego czysty fun, zamiast doła sprawiającego, że człowiek chce tylko leżeć i wybierać najbardziej odpowiedni do podcięcia nadgarstek.

Indie Game: The Movie śledzi proces powstawania dwóch gier, Meat Boy’a i Fez, oraz przytacza historię Braid, a wszystko słowami twórców tych gier. To ważne, bo opowieść o game devie była dla nich, bez żadnej przesady, opowieścią o całym ich życiu. I ja to doskonale rozumiem. To są ludzie, którzy w projekt swoich gier to życie wpletli. Ludzie, którzy od rana do nocy myślą praktycznie tylko o grze, którą tworzą. Dla niektórych może się to wydawać borderline crazy, ale taka jest cena tworzenia — musisz coś poświęcić, żeby mieć coś wielkiego. Film doskonale pokazuje jak osobisty stosunek ma się do tworzonej gry, w jak oczywisty sposób niezdrowe to jest, a zarazem jak naturalne i nieuniknione. Jeśli gra wynika z Ciebie, to Ty wynikasz z gry i, co gorsza, z jej odbioru przez innych.

Nic więcej nie powiem. Film koszuje 10 dolców na stronie twórców, albo 8 euro na Steamie. Nie ma większego znaczenia gdzie go kupicie, ale jeśli lubicie gry niezależne, a zwłaszcza jeśli przychodzi Wam czasem do głowy by robić gry, to po prostu musicie go obejrzeć. Szczerze mówiąc mam nadzieję, że część z Was już zdążyła to zrobić.