Co to jest? Kolejna Diagnoza wstępna w tak krótkim czasie? Tak jest! Przed wami nasza opinia o Star Wars Jedi: Fallen Order, lub jak kto woli Upadły zakon. Wszyscy rozpływają się w samych superlatywach nad tym tytułem, ale czy Mistrz Obi Dobi Carnażobi i Darth Konsolus mają równie dobrą opinię o najnowszej grze od EA?
Bzzziuumm, wzzziuumm… błyskają ostrza świetlnych mieczy, a powietrze przecinają wiązki z blasterów Szturmowców Imperium. Nagle pojawia się ON! Oto rudowłosy Cal Kestis, kolejna ekhem… „nadzieja galaktyki”. Fantazyjnie wywija swoim eleganckim orężem, które Ben Kenobi określił mianem na bardziej cywilizowane czasy. Szturmowcy z dzikim wrzaskiem padają jak muchy. Nagle na polu walki pojawia się Ogdo bogdo – trójoka, kosmiczna żaba i wszystkim spuszcza manto. Z naszym bohaterem włącznie. ;)
Och wybaczcie! Już jesteście? No to przejdźmy do konkretów. Przed wami kolejna, już 42 odsłona Diagnozy wstępnej. W tym odcinku przyglądamy się grze Star Wars Jedi: Fallen Order. Czy Upadły zakon spodobał się naszym dwóm marudom? Obejrzyjcie materiał to się przekonacie. Acha! Jakby ktoś pytał – graliśmy na PC oraz Xbox One X.
Zapraszamy także do poprzedniej Diagnozy w której rozmawialiśmy o Death Stranding.
Star Wars Jedi: Upadły zakon możecie sobie kupić w zaprzyjaźnionym z GRAstroskopią sklepie Norbit.pl – wersja na XOX i PS4.